Tym razem już nie wyścigi ...a podróż po naszej Ojczyźnie. Z południa na północ i z powrotem ścianą wschodnią.
A dokładnie i w kolejności: Bielsko-Biała, Brynica Mokra koło Jędrzejowa gdzie pierwszy raz w życiu byłem na dożynkach z prawdziwego zdarzenia. Wcześniej były jeszcze Nagłowice - i obecnie muzem Mikołaja Reja. Następnie Toruń z na prawdę przepięknym Starym Miastem. Będąc w Toruniu odwiedziłem również katolicką rozgłośnię Radio Maryja i przy okazji poznałem rodaków od 40 lat mieszkających w Detroit, USA. W wakacje przybyli do ojczyzny i zwiedzając Toruń podobnie jak ja odwiedzili też rozgłośnię. Na jednym ze zdjęć widać mnie siedzącego przy konsolecie w studio rozgłośni. W Toruniu z ciekawością zwiedziłem też uczelnię WSKSiM oraz zobczyłem jak buduje się Świątynia wotum wdzięczności za Jana Pawła II. Rzecz jasna obowiązkowo należało też zobaczyć rodzinny dom Mikołaja Kopernika.
Kolejnym punktem na mapie były Mazury i Mikołajki nad jeziorem Śniardwy. Tu kolejny nocleg pod namiotem, zwiedzanie Mikołajek, mały rynek. Dalej już Giżycko nad jeziorem Mamry, sporo żaglówek, łódek, oprócz tego jeziora Niegocin, Łuknajno i sporo innych jezior - nie bez powodu Mazury to kraina jezior, więcej - pięknych jezior i równie malowniczych krajobrazów. Do miejscowości Wigry nad tymże jeziorem zawitałem następnie.
Jezioro Wigry było końcowo celem wyjazdu. Zwiedzanie klasztoru Pokamedulskiego. Wielka twierdza, niczym zamek. W roku 1999, dnia 8 czerwca pielgrzymował tu Papież Jan Paweł II. Było też trochę spływu kajakowego Czarną Hańczą. Słowem Wigry to przepiękne okolice. Zabronione jest tutaj pływanie jakimkolwiek sprzętem motorowym po jeziorze co skutecznie czyni tę okolicę oazą spokoju. Nad Wigrami człowiek ma gwarancję sielankowego wypoczynku. Tu był też nacleg u fantastyczynch gospodarzy przy Wigry 6. Pokój, kuchnia, prysznic, kajaki, łódka, internet wifi - 35 zł za noc. Polecam wszystkim bo warto Wigry odwiedzić.
Dalej powrót przez miejscowość Studzieniczna gdzie również wizytował Jan Paweł II. Kolejno Sokółka, gdzie miał miejsce cud Eucharstyczny, dalej obwodnicą Białegostoku do Tykocina i tu okazała Katedra oraz zupełnie odnowiony zamek Tykociński. Następnie Sokoły i 100 lecie okazałej Katedry pw. Wniebowzięcia NMP. Kolejno dalej Drohiczyn i ostatni nocleg w Lublinie. Tutaj piękna starówka oraz KUL. Zdjęcia nocne bo dotarłem późnym popołudniem. Z Lublina przejazd do Sandomierza gdzie również zobaczyć można bardzo ładną starówkę. Tu notabene są kręcone sceny do serialu Ojciec Mateusz. Z Sandomierza przez Mielec, Tarnów, Bochnię, Gdów i Wadowice do domu.
Piękna podróż, bardzo dobra pogoda (udało się utrafić 90% bez deszczu). W sumie około 2200 kilometrów pokonane od soboty 18 sierpnia do soboty 25 sierpnia br. Niesamowite doznania motocyklowe, duchowe i krajobrazowe jeśli można tak to nazwać.
Przyznać muszę, że jest co zobaczyć w Polsce. Niejedni mogą nam pozazdrościć. W sumie muszę obiektywnie uznać tę wyprawę za najlepszą z dotychczasowych pod każdym względem.

Wersja do druku

Do góry strony